Sesja zimowa pary + LIVE: sesja kobieca od A do Z
15 mar 2021
Czy ktoś Wam kiedyś zaorał buldożerem miejsce na sesję zdjęciową? Bo mnie tak… Było to podczas sesji walentynkowej dla mojego brata Szymona i jego narzeczonej Dagmary, którą robiłam w zimowym plenerze w okolicach Lęborka.
Zimowa sesja narzeczeńska w plenerze – Strzebielino/Lębork
Wymarzyłam sobie sesję zakochanej pary w bajkowym zimowym krajobrazie. Dzień przed pojechałam w teren, aby znaleźć idealne miejsce na zdjęcia. Trafiłam na baśniową krainę rodem z Narni, ze śniegiem po same kolana nietkniętym ludzką stopą, z konarami drzew uginającymi się od nadmiaru białego puchu. Było widać, że nikt w to miejsce nie przychodzi. Zachwyciłam się, ułożyłam sobie w głowie przebieg całej sesji zdjęciowej i zaplanowałam kadry...
Następnego dnia pojechaliśmy do tej dziewiczej miejscówki pod las. Zaczęło się przygodą, bo samochód się nam zakopał w śniegu i musiała nas wyciągać pomoc drogowa, która akurat przejeżdżała przypadkiem. Serio! Nie wzywaliśmy pomocy, po prostu spadła nam z nieba i nas wyciągnęła. To się nazywa mieć szczęście w nieszczęściu, c’nie? Hmm…, ciekawe, co pod tym lasem robili drogowcy…
Dojeżdżamy na miejsce, a tam… Totalna masakra! Buldożer i ciężarówki pracują w najlepsze, a cała moja magiczna kraina została zrównana z ziemią! Maszyny rozjechały teren, a w raz z nim wszystkie moje zaplanowane kadry. Okazało się, że akurat w tym miejscu drogowcy postanowili wykopać sobie piasek do posypywania dróg. Także tego…
Z całej tej zimowej Narni zostało mi właściwie jedno ośnieżone drzewo i jedna polana. Cóż trzeba było improwizować i dostosować się do zaistniałych warunków, bo nie było już czasu na szukanie nowej miejscówki. Zrobiłam, co w mojej mocy, aby stworzyć magiczny klimat zdjęć. Na pewno byście się nie domyślili, że pod nogami mamy błoto, a obok ciężarówki i koparkę na pełnych obrotach.
Dynamiczne ujęcia z sesji zdjęciowej
Prawie z każdej sesji plenerowej przynoszę dynamiczne kadry – bez względu na to, czy znam fotografowane osoby, czy też widzę je pierwszy raz. Nie inaczej było z zimowej sesji narzeczeńskiej wykonanej w okolicach Lęborka na Kaszubach. Jak to możliwe, że ludzie tak spontaniczne zachowują przed moim obiektywem? Poniżej zdradzam Ci mój patent!
- POCZĄTEK SESJI: kadry pozowane, proste i statyczne. Pozwalam ludziom, aby na spokojnie oswoili się z obiektywem. Podpowiadam im, jak mają pozować i gdzie patrzeć.
- ŚRODEK SESJI: kadry bardziej naturalne. Gdy ludzie już przyzwyczają się nieco do mnie i do obiektywu, zaczynają zachowywać się w sposób naturalny, rozmawiać ze sobą i się uśmiechać. A ja tę naturalność staram się uchwycić. Dużo wtedy rozmawiam z ludźmi – zadaję im pytania i żartujemy.
- KOŃCÓWKA SESJI: kadry szalone i energiczne. To jest ten czas, gdy mam większe zaufanie fotografowanych osób i czują się one swobodnie w moim towarzystwie. Aparat już ich nie stresuje, więc jest mi łatwiej zaproponować szaloną zabawę. Wtedy inicjuję dynamiczne kadry – np. proszę, aby ludzie rzucali we mnie śniegiem (tak powstały powyższe zdjęcia). Zaczynamy się wygłupiać i skupiać na zabawie oraz emocjach.
WSKAZÓWKI:
- Rozmawiaj z ludźmi podczas sesji i uśmiechaj się do nich!
- Łapiąc dynamiczne kadry, ustaw krótki czas otwarcia migawki (powyższe zdjęcia mają czas 1/2500 s)
- Domknij trochę przesłonę, to będzie Ci łatwiej złapać ostrość na ruszających się osobach (te zrobiłam na przesłonie f.4).
PS:
Na koniec zapraszam Cię na live, który robiłam na Instagramie z okazji "Dnia Kobiet" i w którym opowiadam krok po kroku, jak wykonuję sesje kobiece moim klientkom. Przedstawiam proces sesji kobiecej od przygotowań, poprzez komunikację z klientką, stylizację, przebieg sesji zdjęciowej, aż po późniejszą edycję fotografii. Sesje kobiece wykonuję na Kaszubach, w okolicach Wejherowa i Trójmiasta. Mogą to być sesje kobiece sensualne lub romantyczne, sesje w plenerze lub sesje buduarowe. 📸 Tutaj możesz znaleźć więcej informacji o sesjach kobiecych i zobaczyć moje portfolio: https://fotonka.pl/fotografia-kobieca